Borys Jelcyn i butelka
Pierwszy demokratyczny prezydent Federacji Rosyjskiej, Borys Jelcyn, wywodził się całkowicie z tradycji pijanej polityki, opartej na wpływach z alkoholu i rozpijaniu społeczeństwa. W czasie wydarzeń przypieczętowujących upadek ZSRR w 1991 roku - puczu moskiewskiego, zdelegalizowania partii komunistycznej i powoływania Wspólnoty Niepodległych Państw - Jelcyn był pijany lub skacowany. Za swojej prezydentury (1991-1999) popadał w coraz większy alkoholizm - głównie za sprawą Aleksandra Korżakowa, zaufanego przyjaciela, który zawsze dbał o dostawy alkoholu dla prezydenta i towarzyszył mu w czasie libacji.
W 1994 roku nałóg przywódcy ujawnił się na forum międzynarodowym. Podczas uroczystości opuszczenia wschodnich Niemiec przez ostatnie formacje rosyjskiego wojska, kanclerz Kohl musiał Jelcyna przytrzymywać . Rosyjski prezydent na oczach zgromadzonych usiłował dyrygować wojskową orkiestrą i śpiewać do mikrofonu "Kalinkę". Od tamtej pory za Jelcynem ciągnęła się cała litania pijackich gaf i wpadek, doprowadzając w końcu do jego politycznego upadku. Schrad konkluduje: "najprawdopodobniej pił mniej niż Breżniew (...) może nawet Stalin - lecz tamci pili w ukryciu przed światem".