Życie jak inwestycja
W innym rozdziale książki czytamy z kolei: "Dziś, żeby odnieść sukces, trzeba być dobrym inwestorem. Musimy nie tylko nauczyć się logiki giełdy i stać się własnymi doradcami finansowymi. Namawia się nas, byśmy również swoje życie postrzegali jako inwestycję. Od dawna już powtarza się banał o "inwestowaniu" czasu i troski w związek, ale teraz mówi się nam, że nawet czas i miłość, jakie dajemy naszym dzieciom, to w dosłownym sensie inwestycje.
Wysokiej jakości rodzicielstwo ma wytworzyć zadowalające dziecko - które będzie nas szanowało, spełni nasze niespełnione marzenia i aspiracje, a gdy dorośnie, wesprze finansowo. Tylko z tej perspektywy czas na opiekę, który trzeba odjąć od czasu pracy, wydaje się dobrze zainwestowany. W przypadku małżonków i przyjaciół też inwestujemy energię, żeby, kiedy przyjdzie potrzeba, skorzystać z emocjonalnych rezerw, jakie gwarantują takie relacje".