Wpadki
W 2008 roku w polskich kinach wyświetlano komedię romantyczną Nie kłam, kochanie. W rolach głównych wystąpili Piotr Adamczyk i Marta Żmuda-Trzebiatowska.
(…) w scenie na lotnisku (Nie kłam, kochanie) mama Marcina (Grażyna Szapołowska) i ciocia Nela (Beata Tyszkiewicz) wychodzą z terminalu o godzinie dziewiątej dwadzieścia trzy, co widać na wielkim zegarze, a gdy po minucie podchodzą do stojącego niedaleko samochodu, jest już godzina dziesiąta czternaście… Zdradzę teraz jeszcze ciekawą wpadkę dotyczącą _Nigdy w życiu!. Być może wyłapali to uważni widzowie kinowi, ale nie znalazłam nigdzie tej informacji w Internecie, więc myślę, że nie jest powszechna, W ostatniej scenie, w której Danuta Stenka i Artur Żmijewski, czyli Judyta i Adam, pchają samochód, już właściwie pod napisy końcowe, dość dobrze jest widoczna, choć rozmazana, twarz człowieka, który siedzi w środku auta, za kierownicą! W montażowni, na ekranie wielkości przeciętnego telewizora, w ogóle nie było tego widać. Dopiero po zgraniu filmu, gdy oglądaliśmy go w bardzo nowoczesnej i świetnie wyposażonej Sali Wydziału Dźwięku Wytwórni Filmów Dokumentalnych na Chełmskiej w Warszawie, ujrzeliśmy
twarz kierowcy, pilnującego, by aktorzy nie za bardzo się zmęczyli, pchając. Zapaliły się światła, a my tak siedzieliśmy w ciszy, bo wszyscy wiedzieliśmy, że to kiks. Że trzeba było kazać pochylić się temu kierowcy, ustawić kamerę pod innym kątem… Ale wiedzieliśmy przede wszystkim, że już się nie da tego zmienić. I że każdy widz, równie uważny jak my, to zobaczy…_