Dajmy spokój Mroczkom!
Jan Nowicki w wywiadzie dla magazynu Przegląd dokonał oceny polskiego show-biznesu, określając aktorów pokroju braci Mroczków czy Kasi Cichopek serialową hałastrą. Mroczkowie stali się dla mnie pewnym symbolem. Mroczna epoka Mroczków, to się narzuca. Któryś z nich nawet do mnie kiedyś zadzwonił, żebym dał im spokój. Powiedziałem mu: bardzo przepraszam, ale tak mi się pan jakoś nawinął, a poza tym pan jest, zdaje się, studentem Politechniki, to nie powinno to pana boleć. Bo gdyby to spotkało zawodowego aktora, to mógłby czuć się dotknięty, ale taki Mroczek nie ma prawa do oburzenia – stwierdził Nowicki.
Bardzo mi zaimponowała Pani postawa w sprawie braci Mroczków. Kiedyś sama Pani wypowiedziała się o nich nie najlepiej, ale kiedy w telewizji zrugał ich Jan Nowicki – stanęła Pani w ich obronie. Naprawdę uważam, że nie wolno tak mówić. Po pierwsze, takie wypowiedzi są pogardliwe, a to źle świadczy o mówiącym. Podkreślałam to już w wielu wywiadach: bracia Mroczkowie nigdy nie mówili o sobie, a myślę, że także nie uważali siebie, za zawodowych aktorów. Natomiast uważam, że przez ten czas, kiedy grają w _M jak miłość, bardzo wiele się nauczyli. Zrobili olbrzymi postęp. Pracowali intensywnie, nie chcieli odstawać na planie od zawodowców, od bardziej doświadczonych od nich amatorów. Obserwowałam, jak przygotowywali się do występów w „Tańcach z gwiazdami” i innych programach tego typu. Jaki wielki wysiłek wkładali w to, żeby dobrze wypaść. To nie są chłopcy, którzy dostali wszystko na tacy, oni włożyli w swój sukces wiele wysiłku. A że nie mają dyplomu szkoły teatralnej? Wcale nie zamierzają mieć! Bo gdyby
uważali, że chcą związać swoje życie wyłącznie z aktorstwem, rzuciliby politechnikę po zagraniu w pierwszych odcinkach M jak Miłość, a nie robili na niej dyplomy inżynierskie. Znają swoje miejsce w szeregu. A że marzą, żeby zagrać jeszcze coś innego poza bliźniakami z M jak Miłość? Dla mnie jest to oczywiste, że mają takie marzenia. (…) Naprawdę dajmy im spokój. Mam nadzieję, że małżeństwo pana Nowickiego sprawiło, że jest teraz mniej sfrustrowany, ale nawet jeśli nie, to proszę, niech się od nich odczepi. A jeśli musi się kogoś czepiać, to jest wielu kompletnie niezdolnych Magistrów Sztuki po szkołach teatralnych. Naprawdę, jest na kim pojeździć._