Żona mordercy to kolejna niezła powieść z rodzaju kryminałów obyczajowych, w jakich ostatnio gustuję, nie wiedzieć czemu. A może wiedzieć – wartka akcja, element zaskoczenia, trochę podskórnego niepokoju i niezłe rysy psychologiczne bohaterów – czegóż chcieć więcej od literatury, która ma na celu zapewnić rozrywkę, a nie koniecznie skłaniać wyłącznie do głębszych refleksji.
Autor nie sprawia swoją książką zawodu – jej bohaterka – Nina Mosley, pod przybranym nazwiskiem Leigh Wren wraz z synkiem Haydenem wiedzie spokojny, jak wydawać by się mogło żywot. Lecz to tylko pozory, o czym można się przekonać po kilku stronach lektury. Bohaterka nie jest bowiem zwykłą kobietą pracującą i samotną matką. Jest byłą żoną mordercy, Randy'ego, który czeka na egzekucję w celi śmierci. Ojciec jednej z jego ofiar rozpoczyna krucjatę przeciwko Leigh, przekonany, że Randy nie mógł działać sam i że to jego żona przez całe lata pomagała mu kryć jego zbrodniczą działalność. W toku książki autor zderza ze sobą dwa światy – szczęśliwe życie sprzed uwięzienia Randy'ego po wykryciu dokonanych przez niego zbrodni i dni oraz lata, które nastąpiły potem. Dodatkowo pojawia się naśladowca mordercy, który z niewiadomych przyczyn zaczyna zagrażać Leigh oraz jej synkowi.
Oprócz akcji, która w powieści jest bardzo ważna, nie mniej istotna jest warstwa psychologiczna. Autorka buduje przekonujący i przerażający portret seryjnego zabójcy, stara się dotrzeć do mechanizmów nim rządzących, nie zaniedbuje jednak i tej drugiej strony – żony, będącej ofiarą, ale może czymś więcej. Stawia pytanie, czy jest możliwe życie z mordercą i brak świadomości tej okoliczności? Ile wiedziała żona? Kiedy się dowiedziała, że coś jest nie w porządku i co z tym zrobiła? Czy ma sobie coś do zarzucenia? Odpowiedzi na to pytanie będzie zadawać sobie czytelnik, tak samo jak będzie je sobie zadawać wciąż od nowa żona, która nie może uwolnić się od demonów przeszłości, a jednocześnie musi zmagać się z nie mniej realnymi zagrożeniami, jakie niesie ze sobą teraźniejszość. To rzecz o niemożności uwolnienia się od tego, co było i próbach układania sobie życia od nowa mimo wszystko, wciągająca bez reszty, aż do ostatniej strony.