Trwa ładowanie...
recenzja
26-04-2010 16:19

Idole, sława i dorastanie

Idole, sława i dorastanieŹródło: Inne
d4ld08k
d4ld08k

Emma to wrażliwa nastolatka wychowywana przez wymagającą matkę i ojczyma, której największe marzenie to porozmawiać z idolem – piosenkarzem Mattem M. i podziękować mu za wpływ, jaki ma na jej życie. Niestety, spotkanie, do którego w końcu dochodzi, nie przebiega tak, jak dziewczyna to sobie wymarzyła – chłopak jest bowiem zarozumiały i złośliwy. Między tymi dwojgiem dochodzi do kłótni, a kilka godzin później muzyk powoduje wypadek samochodowy i na skutek odniesionych w nim obrażeń zapada w śpiączkę. Dziewczyna zaczyna zastanawiać się czy to ona jest winna temu, co się wydarzyło i stara się zrobić wszystko, by zniwelować skutki. Czy jej się to uda? Na to pytanie odpowiada ta powieść.

Jest ona pisana dwutorowo – z punktu widzenia Matta oraz Emmy, rozdziały ich dotyczące są poukładane naprzemiennie. Matt opowiada o swojej drodze na szczyt, o emocjach, jakie towarzyszą sukcesowi, o zachłyśnięciu się sławą, o problemach z rodziną, potrzebie bliskości i samotności w tłumie fanów, zaś relacja Emmy to wynurzenia dorastającej dziewczyny – o tym, co ją trapi, o stawaniu się kobietą, o pierwszych miłosnych rozczarowaniach, przyjaźni. Jest to nieco zbyt uproszczona, ale niewątpliwie pouczająca w swym charakterze pozycja. O dorastaniu, akceptacji samego siebie, byciu idolem, szacunku do innych, relacjach rodzinnych, pierwszej miłości, pomocy innym, zazdrości. Tematy można by było jeszcze długo wymieniać, a nawet łatwiej byłoby wskazać, czego książka nie dotyczy. Ogólnie – interesująca pozycja, choć dla nieco młodszych czytelników. Dobra baza do ekranizacji (sądząc po sukcesie Zmierzchu, także i tutaj mógłby być hit).

Czytając powieść nasunęło mi się skojarzenie z książką Tam, gdzie spadają anioły Doroty Terakowskiej. Naturalnie nasza, rodzima powieść wygrywa to porównanie bezapelacyjnie, ale analogia jakoś tak sama się pojawiła. Mimo, iż obie pozycje poruszają między innymi tematykę aniołów, sam pomysł na fabułę i jego rozwinięcie urzeka głębią, wrażliwością i wyobraźnią tylko w przypadku polskiej powieści. Tajemnica Emmy jest zbyt banalna, naiwna i prosta. Ale czyta się ją dobrze (z góry wiedząc, że zakończenie będzie pozytywne) i pozostaje mieć nadzieję, że ci, do których jest kierowana, choć na chwilę zastanowią się nad sobą i własnym życiem bądź odkryją w problemach bohaterów swoje własne rozterki.

d4ld08k
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ld08k

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj