Raj z problemami
W pewnym momencie autorka konstatuje, że ten kraj równości, idealnych słodkich bułek, szukania równowagi między pracą a życiem osobistym i hojnej polityki socjalnej, okazuje się krajem borykającym się z tymi samymi problemami, co reszta świata, krajem zaludnionym przez ponadprzeciętnie agresywnych ludzi.
Problemami, które dotyczą głównie spraw osobistych. (Nad)opiekuńcze państwo dba o całą resztę, zapewniając bezpieczeństwo, dzięki któremu obywatele z większą łatwością mogą wspinać się po drabinie potrzeb. Czasem tylko zatrzymując się między jednym szczeblem a drugim, by łyknąć garść antydepresantów. Wszak jakaś cena być musi tej bezgranicznej wolności i powszechnego, ustawowego szczęścia.
Mirosław Szydłowski/ksiazki.wp.pl