Hygge z dodatkiem Prozacu
Tajemnica duńskiego szczęścia
Duńczycy zajmują czołowe miejsca wśród najszczęśliwszych narodów na świecie. Ów świat powoli zaczyna im tego zazdrościć, stąd też od jakiegoś czasu stało się modne życie hygge, koncepcją, stylem życia czy stanem ducha, utożsamianym z pojęciem "przytulnej chwili". W zasadzie mało kto spoza Danii wie, cóż to jest, co nie przeszkadza obcokrajowcom kupować kolejnych książek o "życiu hygge", które przebiły popularnością poradniki o feng shui. I są równie skuteczne.
Duńczycy zajmują czołowe miejsca wśród najszczęśliwszych narodów na świecie. Ów świat powoli zaczyna im tego zazdrościć, stąd też od jakiegoś czasu stało się modne życie hygge, koncepcją, stylem życia czy stanem ducha, utożsamianym z pojęciem "przytulnej chwili". W zasadzie mało kto spoza Danii wie, cóż to jest, co nie przeszkadza obcokrajowcom kupować kolejnych książek o "życiu hygge", które zastąpiły popularne do niedawna publikacje o feng shui. I są równie skuteczne.
Brytyjska dziennikarka Helen Russell postanowiła przeprowadzić się wraz z mężem na rok do Danii, by odkryć tajemnicę szczęścia Duńczyków. A przy okazji, by odnaleźć swoje własne szczęście, zagubione gdzieś podczas ganianiny na drodze praca-dom. Pokłosiem tych dwunastu miesięcy w Danii jest książka "Życie po duńsku. Rok w najszczęśliwszym kraju na świecie" .