Kup sobie szczęście (w sklepie meblowym)
Koncepcja designu jest chyba jednym z najbardziej wymiernych, namacalnych przejawów hygge. Zresztą Duńczycy wprzęgli ją do narodowej świadomości. Przed kryzysem finansowym wydawali na meble najwięcej w świecie w przeliczeniu na jednego mieszkańca; jest to nacja, która ma osobne poduchy - mozolnie układane w stosach - na lato i zimę (koszt jednej: 500 koron).
Są dumni ze swojego zdobnictwa i chętnie w nie inwestują. Autorka, pragnąc uczynić swoje mieszkanie bardziej hygge, kupiła więc drewniany stół, ręcznie wykonane krzesła, duńskie świeczki i zastawę Royal Copenhagen. Obecność pięknych przedmiotów poprawia wszak nastrój i czyni Duńczyków szczęśliwszymi. Okazało się jednak, że to wszystko nie jest takie proste.