Oświadczenie po śmierci Marqueza
Dawni przyjaciele nie spotkali się i nie pogodzili do samego końca, ale po śmierci Marqueza, Llosa zabrał głos i powiedział dziennikarzom: "Odszedł wielki pisarz. Jego dzieło dało szeroki rozgłos i prestiż literaturze. Jego powieści przetrwały jego samego i nadal będą zdobywać czytelników na całym świecie. Przesyłam kondolencje dla jego rodziny".
Tak więc w dalszym ciągu nie wiemy, co tak naprawdę Marquez zrobił/powiedział Patricii, jak również co dokładnie przekazała ona później swemu mężowi. Nie oznacza to oczywiście, że nie istnieje wiele teorii na ten temat.
Jedni twierdzili, że poszło o różnice polityczne (z powodu przyjaźni Marqueza z kubańskim dyktatorem, Llosa nazywał Gabo "kurtyzaną Fidela Castro"), inni, że konflikt dotyczył tylko i wyłącznie spraw osobistych. Dziennikarz Francisco Igartua sugeruje, że różnice polityczne, które podzieliły pisarzy, Vargas Llosa próbował kamuflować pretekstami "osobistymi".