Jak pokonać Niemców?
"Wszystkie niemieckie umocnione punkty dookoła tych pierścieni były jak siedzenia w górnym rzędzie amfiteatru, z których widać było każdy skrawek terenu bez żadnej możliwości dla atakującego, żeby zbliżył się niepostrzeżony - po wielu miesiącach walk nie została ani odrobina roślinności, ani kawałek drzewa, żeby się za nimi ukryć, po prostu była to goła skała i rumowisko skalne.
Większość kamieni była obluzowana, co znaczyło, że pełzanie po nich nawet w nocy mogło być niebezpieczne. Polakom w rzeczywistości wydano buty z gumowymi podeszwami do nocnych operacji. Naturalne podejścia do większości pozycji były dodatkowo bronione niekończącymi się zasiekami z drutu kolczastego oraz rozstawionymi minami, wymagającymi do ich wyeliminowania ognia z moździerzy lub artylerii" - pisze Caddick-Adams na kolejnych stronach "Monte Cassino".
Co więcej, "każda niemiecka pozycja usytuowana wzdłuż pierścieni na wzniesieniach miała ochronę ze wszystkich stron oraz mogła osłaniać front lub tył każdego innego stanowiska. Znaczyło to, iż zdobycie jakiejkolwiek pojedynczej pozycji nie mogło pokonać żadnego z tych pierścieni. Tylko zdobycie przynajmniej połowy obronnego pierścienia przez jednoczesny atak mogłoby doprowadzić do jakiegokolwiek sukcesu".