Cel: zlikwidować wszystkich Niemców
Jeden z brytyjskich oficerów zauważył, że Polacy "nigdy nie mogli całkowicie ukryć swojego lekkiego zniecierpliwienia naszymi postawami. Nienawidzili Niemców i ich militarne zapatrywania były zdominowane przez tę nienawiść. Ich głównym celem było znalezienie, gdzie znajdują się najbliżsi Niemcy i zlikwidowanie ich. Było to chwalebne, ale często niepraktyczne".
Fred Majdalany, brytyjski żołnierz i pisarz mówił: "Uważali, że zbyt mało się wszystkim przejmujemy, bo nie dyszymy przez cały czas ślepą nienawiścią". "Chcieli tylko zabijać Niemców" - podsumował Polaków inny z uczestników walk.
W przeciwieństwie do trzech wcześniejszych ataków, tym razem żołnierze byli niezwykle dobrze zaopatrzeni. Wymagało to wielkiego wysiłku logistycznego, ale Polakom udało się zgromadzić pół miliona pocisków artyleryjskich dla 294 wspierających ich dział oraz 40 000 pocisków moździerzowych: "Lepkie błoto równiny Rapido uniemożliwiało nawet ciężarówkom z napędem na cztery koła dostanie się w pobliże dział, co powodowało, że długie rzędy żołnierzy i mułów pokonywały w ciszy nocnej bez świateł zrujnowany teren, transportując ładunki do przodu, tak jak czyniło to poprzednie pokolenie w czasach I wojny światowej".