Trwa ładowanie...

Gwałcił i bił ją latami. Zemdlała po słowach prokuratury

Proces Valerie Bacot trwał 5 dni i śledził go cały świat. Francuzka przyznała się do zabójstwa ojczyma (w latach późniejszych męża), który przez wiele lat był jej oprawcą. Gwałcił ją, bił i zmuszał do prostytucji. Kiedy prokurator przeczytał akt oskarżenia, Becot zemdlała.

Valerie Bacot otoczona przez krewnych i prawników opuszcza francuski sądValerie Bacot otoczona przez krewnych i prawników opuszcza francuski sądŹródło: East News, fot: JEFF PACHOUD
d4fswb1
d4fswb1

Proces Valérie Bacot obserwował cały świat. Francuska w 2016 r. zastrzeliła swojego męża Daniela Polette'a po niemal 25 latach piekła. Mężczyzna, który początkowo był jej ojczymem, pierwszy raz wykorzystywał ją seksualnie, gdy miała 12 lat. Choć sąd skazał go za napaść seksualną, wyszedł z więzienia i matka Valérie ponownie przyjęła go pod swój dach. "Nikomu to nie wydawało się dziwne, że Daniel wrócił do nas, jakby nic się nie stało" – napisała potem Bacot.

Podczas rozprawy wyszło na jaw, że mężczyzna wykorzystał w dzieciństwie także własną siostrę Monique. Miała wtedy 12 -16 lat. Daniel groził jej, że jeśli nie będzie posłuszna, zabije ją i matkę. Gdy nie chciała mu ulec - bił. W końcu dziewczyna uciekła z domu. - Dla mnie był katem – rozpłakała się zeznając. W podobnym tonie wypowiadał się brat ofiary, dla niego również Daniel jawił się jako "nikczemna istota", która terroryzowała cały dom.

Zobacz: Paulina Gałązka: nas aktorki nazywa się histeryczkami, gdy wyznaczamy swoje granice

W maju jedno z najbardziej znanych francuskich wydawnictw opublikowało szokującą historię Valérie Bacot w książce "Tout le Monde Savait" (pol. "Wszyscy wiedzieli"). "To jest kobieta, która została zniszczona i zdewastowana, nie tylko przez brak matczynej miłości, gwałty, ciosy, oczernianie, prostytucję, ale także i przede wszystkim przez obojętność i omerta społeczeństwa" - czytaliśmy we wstępie do francuskiego wydania.

d4fswb1

W wieku 17 lat Valérie zaszła w ciążę ze swoim oprawcą i zamieszkała z nim jako żona. Mężczyzna dalej ją wykorzystywał, bił i szantażował (między innymi zmuszając ją do seksu z innymi kobietami i nagrywając to). Z książki dowiadujemy się, że kobieta była całkowicie zależna od Daniela. Wspólnie mieli czworo dzieci. Bała się więc nie tylko o siebie, ale także i o nie. A nim go zastrzeliła, mężczyzna zaczął zmuszać Valérie do prostytucji.

Przed sądem wyznała, że właśnie to oraz obawa, że mąż zacznie wykorzystywać seksualnie także ich nastoletnią córkę, popchnęło ją ostatecznie do zabójstwa. Zastrzeliła go o jego własnym pistoletem, który ponoć miał służyć Danielowi do obrony żony przed agresywnymi klientami, a który przyłożył też do jej skroni, gdy chciała mu się sprzeciwić.

Kiedy prokurator przeczytał akt oskarżenia, Becot zemdlała. Raczej ze szczęścia, niż przerażenia. Nastawiała się, że następne lata spędzi z daleka od dzieci za kratkami. Ostatecznie kobietę uznano za winną zabójstwa męża i skazano na cztery lata więzienia w zawieszeniu na trzy. Jednak z uwagi na to, że spędziła już rok w areszcie, nie wróci już do więzienia. Gdy okazało się, że po procesie autorka "Wszyscy wiedzieli" może swobodnie opuścić sąd, na sali rozległy się oklaski.

Sprawa odbiła się szerokim echem w lokalnych i światowych mediach, po raz kolejny zwracając uwagę na problem przemocy wobec kobiet.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4fswb1
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4fswb1