Desant miliona nieistniejących żołnierzy
Najważniejszy dla losów Europy etap podwójnego szpiegowskiego życia Pujola przypadł na rok 1944, kiedy to alianci planowali stworzyć drugi front w okupowanej przez Niemców Europie. Zadanie to miała ułatwić kampania dezinformacyjna, której celem było zmylenie Hitlera co do rzeczywistego miejsca desantu wojsk alianckich.
Plan sprzymierzonych zakładał stworzenie fikcyjnej armii - Pierwszej Grupy Armii Stanów Zjednoczonych. "Miała liczyć milion żołnierzy, z których żaden nie istniał i miała zostać wysłana na zmyślony desant do miejsca, gdzie miało nie być żadnego desantu, do Calais" - pisze autor książki o Operacji Fortitude.
Jak czytamy, "naziści mieli uwierzyć, że Normandia to podstęp i że wielka, niemal zupełnie ukryta armia czeka w gotowości, by przeprowadzić prawdziwy atak". Zadanie zmylenia Niemców co do rzeczywistego miejsca desantu w czasie D-Day (6 czerwca 1944 r.) powierzono mającego "osobiste porachunki" z Hitlerem agentowi "Garbo".