Jasiu, jebnij panu
Znana z wielu komediowych ról aktorka przytacza wiele ciekawych opowieści, nie tylko o tym, co dzieje się za kulisami, ale także w życiu codziennym. Duża doza dystansu wobec siebie i zawodu aktora sprawia, że w "Mił.ości" nie brakuje pikantnych i pełnych humoru anegdot z tak zwanego życia codziennego polskiego aktora:
"Graliśmy wtedy Operetkę, był koniec lat osiemdziesiątych. Siedzimy w wagonie. Ja, inna aktorka i jej mąż. A naprzeciwko nas pasażer. Mężczyzna. Przez całą drogę patrzy na tę moją koleżankę i patrzy. Ona unosi się pod sufit wagonu, przekonana, że ją rozpoznał. Grała w Operetce Albertynkę, bohaterkę, która jest goluteńka przez całą niemal sztukę. Wreszcie mężczyzna się odzywa i mówi do tej mojej koleżanki: "Ja panią skądś znam... Pani pracuje u nas w stołówce". Ona nie wytrzymała i powiedziała do męża: "Jebnij mu, Jasiu".