"Nie można się rozstać z czymś, co się kochało"
Jego najnowszy film, "Ekscentrycy", wzbudził ogromne emocje - podobnie jak wypowiedź reżysera o zakończeniu kariery. Ale czy faktycznie Majewski odejdzie z filmu? Turowska zapewnia, że fani reżysera nie muszą się o to obawiać.
- Choć jestem w podeszłym wieku, "Ekscentrycy" dali mi potężny napęd. Po zakończeniu zdjęć, w czasie oczekiwania na materiały do montażu, przypomina mi się stary pomysł i siadam do powieści kryminalnej "Czarny mercedes", dramatu na tle okupacyjnego Lwowa i Warszawy - mówił. - Mieszam prawdę z fikcją, wplątuję portrety moich znajomych, odkrywam warsztat pisarza.
- Wierzę, że to dobry czas na tego typu kino, widzów zaczynają już nudzić gangsterskie porachunki, wybuchy, obłąkańcze gonitwy, wymyślne pościgi samochodowe - wyznał Turowskiej. - Z kinem rozstawałem się wielokrotnie, jak rozstają się kochankowie, a potem się okazuje, że nie można się rozstać z kimś lub z czymś, co się kochało i żyło przez pół wieku. I najbardziej chciałbym, żeby mój nieuchronny koniec zastał mnie w biegu przy realizacji kolejnego.
Sonia Miniewicz