Drugi tom cyklu Odblaski Eterny, to ponownie szaleństwo pogoni pomiędzy przeszłością, jej skutkami, a teraźniejszością. Siła przepowiedni, i moc dawnych wierzeń, które domagają się zainteresowania. Oraz dwóch bohaterów. Młodych, ale specyficznie związanych ze sobą. Stojących po dwóch stronach barykady, a jednak jakże do siebie podobnych.
Richard Ockdell służy wciąż u boku Rocke Alvy. Znienawidzonego przez wielu, niebieskookiego Kruka. Od ponad czterech pokoleń ich Taligoja nie istnieje. Religia dominująca to ollavianizm, ale wiara jest tutaj czymś więcej. Roke, kochanek królowej może jednak wszystko. Brutalny w dowcipach, nie liczy się z nikim. Jednak kim jest naprawdę? Jaką prowadzi grę? A sam Richard? Służąc u jego boku naraża się tylko na gniew rodziny. Rodziny, która go odrzuca. Czy będzie w stanie żyć tak zawsze? Tymczasem w Taligu i Nadorze, dzieją się dziwne rzeczy. Pojawiają się duchy spragnione żywych i żywi karmiący się duchami. Zakończywszy jedną wojnę, zdaje się, że ten świat nie zazna pokoju. Prowadzący niebezpieczną grę, ci, którym zdaje się, że panują nad tym światem, nie przeczuwają nawet, jakie będą konsekwencje. Nie baczą na maluczkich. Nazbyt pewni swej władzy nad wszystkim, nie są w stanie zrozumieć jego istoty… Kłamstwo jest ich wyrocznią i karmi ich pewność… Czy można jeszcze uratować tych ludzi?
W powieści Wiery Kamszy, co zdarza się nader rzadko, brakuje zwykłych ludzi. Tutaj każdy jest istotny. Każdy jest elementem wszechświata, zdaje się być tym, bez którego nie może on trwać. Bitwy, scenerie zwyczajnego życia, magia i karty tarota, to wszystko zdaje się wypełniać codzienność. To z jednej strony opowieść o dorastaniu i lojalności, z drugiej o walce toczącej się w młodych duszach, które stają przed trudnymi wyborami. Historia o wpojonych zasadach, którym trudno sprostać w obliczu dorosłości. Ambicje i nazbyt chciwe pragnienia, zdają się mordować samego ducha tego świata. Podporządkowanie religii, oddanie wielkim przepowiedniom, wszystko to sprawia, że bohaterowie powieści nie wiedzą tak naprawdę czemu się poświęcić. Co jest dobrem a co złem? Bohaterowie Kamszy są naturalni. Wydaje się, iż wystarczy wykupić odpowiedni bilet, by dotrzeć do tego świata. Prawdziwy i świetnie odmalowani, są cudowną mozaiką osobowości. Intrygujących postaci. Kamsza, nowy pisarski cud zza wschodniej granicy, ma świetny,
płynny talent narratorski, który niestety miejscami psują dość liczne literówki. Niestety, to dość częste niedopatrzenie, sprawia, że można powieść zbyt szybko odrzucić, a szkoda. Ta historia jest warta tego, by pokonać jej pierwsze strony, zbyt zdaje się nużące, i otrzymać fascynującą nagrodę w postaci nietuzinkowego świata.
Cykl Odblaski Eterny, to jedna z tych powieści, którą po prostu warto przeczytać. Poświęcić jej czas, bo potrafi wciągnąć i wpłynąć na czytelnika. Powieści, którą trudno jednoznacznie klasyfikować, choć odnajdujemy tutaj i dawne wartości rycerstwa i malowniczość fantasy. To baśniowość, która jest możliwa.