Powrót do wspomnień
Zdaniem Pilcha w porównaniu z formą felietonu dziennik pozwala bezkarnie uprawiać literaturę, zanurzać się w fikcji i wspomnieniach i w drugim tomie dziennika często wraca do świata ewangelickiej Wisły i czasów dzieciństwa:
"Mam w sobie ten lęk, który jest kłopotliwy: synka, z małej miejscowości, z Wisły, i nim w gruncie rzeczy jestem" - mówił o sobie pisarz. Pilch wprowadził do współczesnej polskiej literatury świat ewangelików - niewielkiej społeczności rządzącej się własnymi, surowymi regułami, ludzi obowiązkowych, praktycznych, bogobojnych.
W "Drugim dzienniku" wspomnienia z Wisły są często tajemnicze - pisarz nie potrafi po dziś wyjaśnić, dlaczego pewnego zimowego wieczora jego poważna i surowa babka niemal umarła ze śmiechu. Wyjaśnia się natomiast niechęć mieszkańców Wisły do przyjmowania letników szukających noclegu z dnia na dzień - dla porządnego ewangelika człowiek, który nie wie, gdzie danej nocy będzie spał, nie jest, delikatnie mówiąc, godny zaufania.