Dżuma, trąd, ospa, tyfus... Epidemie w dawnej Polsce
Doktor Stahl z Torunia polecał spożywanie specyfiku, na który składała się gałka muszkatołowa, bryłka glinki i smoły wymieszane z… kośćmi osoby zmarłej na zarazę.
Osoby przebywające w mieście podczas zarazy niejednokrotnie dowiadywały się od lekarzy sprzecznych informacji.* Część medyków twierdziła, że powinno się w tych czasach zdecydowanie ograniczyć kontakty seksualne, inni – że wprost przeciwnie.* Krakowski uczony, doktor Maciej Miechowita przekonywał na początku XVI wieku, że „utrzymywanie małżeńskiego pożycia erotycznego jest niezbędne dla usunięcia z ciała mężczyzny nadmiaru zepsutego nasienia; pozostawione miało gnić i przyczyniać się do wznowienia choroby”.
Nowożytni lekarze różnili się także w kwestii utrzymywania ciała w czystości. Jedni twierdzili, że w czasie zarazy powinni zrezygnować z mycia, gdyż czyste ciało jest mniej odporne na chorobę.Drudzy – że tylko „rozgrzanie ciała i częste kąpiele mogą usunąć z organizmu jadowity pot i szkodliwą wilgoć”. Ówcześni medycy byli jednak zgodni w kwestii higieny jamy ustnej. Aby utrzymać ją w czystości i zdrowiu należało ją często płukać… octem i winem.