Gdyby mogła cofnąć czas?
"Był 12 kwietnia 1947 roku, kiedy Czesława Kuraś z synkiem na ręku weszła do budynku UB na warszawskiej Pradze. - Przyszłam się ujawnić i skorzystać z amnestii - powiedziała na wstępie, ale zaraz dodała coś, co postawiło na nogi wszystkich funkcjonariuszy tamtejszego UB. - Jestem żoną >Ognia<".
Od tego czasu żyła pod stałym nadzorem UB. W 1955 roku Czesława wyszła ponownie za mąż, plotkowano, że po to, by zmienić nazwisko i zostawić za sobą partyzancką przeszłość. Przed śmiercią w 2007 roku zastanawiała się nad różnymi wariantami tego, jak mogłoby potoczyć się jej życie. Do końca targały nią wątpliwości.