Ryżowy smok
Shin i Choi podtrzymywali tę ułudę, gdyż stanowiła ich jedyną szansę na odzyskanie wolności. Postanowili tak gorliwie i długo zapewniać dyktatora i świat o swojej miłości do nowej ojczyzny, aż w końcu znajdą sposobność, by się z niej na zawsze wyrwać. W ciągu siedmiu lat Shin wyreżyserował aż 7 filmów, w tym dwie czyste, nacjonalistyczne propagandówki. Koreańczycy oszaleli na jego punkcie. Wraz z sukcesem pomysłu Kima przyszło jednak coś, czego nawet on nie przewidział.
Widzowie ujrzeli na ekranach Paryż i Tokio, usłyszeli piosenki Abby. Nagle okazało się, że ich stolica wcale nie jest najpiękniejszym miastem na świecie. Ostatnim filmem, jaki Shin wyprodukował dla dyktatora, był "Pulgasari", twór tak zły, że aż wspaniały - odpowiedź na japońską Godzillę. Kina pękały w szwach, zaś widzowie z pasją chłonęli dzieło o ryżowym smoku, który najpierw zeżarł całe żelastwo w zasięgu wzroku, a potem przerzucił się na dietę z możnych, ciemiężących biednych rolników. "Pulgasari" przekonał Kima, że kino północnokoreańskie jest wreszcie gotowe, by podbić świat. To po tym sukcesie, para otrzymała pozwolenie na założenie wiedeńskiego studia.