Arthur Koestler – urodzony w 1905 roku na Węgrzech dziennikarz, prozaik, publicysta, znany przede wszystkim jako autor powieści o procesach stalinowskich (Ciemność w południe) i starożytnym Rzymie (Gladiatorzy), a także książek paranaukowych, z których bodajże na największą uwagę zasługuje The Act of Creation prowadził niespokojne, pełne niebezpiecznych podróży życie. Świadczy o tym właśnie wydany w języku polskim tom zatytułowany Płomień i lód stanowiący kompilację czterech autobiograficznych książek pisarza, który spędziwszy kilka miesięcy w celi śmierci poprzysiągł sobie, że jeśli wyjdzie na wolność i ocali życie, to zdobędzie się na publikacje bezwzględnie szczerych wyznań. Przyznam się, że ze sceptycyzmem patrzę na tych, którzy starają się przelicytować Jeana Jakuba Rousseau, który w swoich Wyznaniach okazał się prekursorem wystawionemu na widok czytelników emocjonalnego striptizu, aczkolwiek obcując pełną przygód autobiografię Koestlera nie miałem czasu zajmować się własnymi wątpliwościami,
gdyż ponad czterysta stronicowa księga wspomnień tego obieżyświata jest niezwykle wciągającą lekturą.
Dorosłe życie Koestlera rozpoczyna się wtedy, kiedy dopuszcza się czynu, który, jak mniemam, w opinii większości zostałby uznany, za akt skrajnej nieodpowiedzialności. Otóż po dyskusji z kolegą na temat determinizmu i ludzkiej wolności pali on swój, wysłużony przez wiele semestrów indeks i przeprowadza się do Palestyny. Nieskutecznie próbuje się przyzwyczaić do rygoru panującego w kibucu, przymiera wręcz głodem w obcym kraju, aby w zaskakujący dla siebie sposób zostać jednym z dziennikarzy wielkiego koncernu Ullstein. Odnosząc sukcesy zawodowe jako korespondent zagraniczny oraz popularyzator nauki, czego dowodem jest chociażby podróż służbowa sterowcem nad biegunem północnym, postawia zapisać się do partii komunistycznej, po raz kolejny, odwracając się na pięcie od dotychczasowego sposobu życia. W latach trzydziestych podróżuje po ZSRR, oprócz Moskwy odwiedza Charków na Ukrainie, Kaukaz oraz Republiki w Środkowej Azji po to, by ostatecznie rozczarować się do komunizmu. Po powrocie do Francji koncentruje
się na walce z faszyzmem i udaje się do ogarniętej wojną domową Hiszpanii w celu udowodnienia wojskowej współpracy pomiędzy generałem Franco, a hitlerowcami. Jego działalności kończy się uwięzieniem w sewilskiej celi śmierci, z której jednak wychodzi, a jego drugą ojczyzną staje się od roku 1940 Wielka Brytania.
Ów nietuzinkowy, pełen zaskakujących zwrotów życiorys jest w dodatku napisany sprawnym, potoczystym językiem. Nie brakuje ciekawych anegdotek o wielu sławnych i wpływowych ludziach w dwudziestym wieku, z którymi Koestler miał okazję się spotykać, takimi jak chociażby Theodor Adorno, Egon Erwin Kisch, Zygmunt Freud czy Tomasz Mann. Dlatego niniejsza książka nie jest jedynie autoportretem jednego, niewątpliwie ciekawego człowieka, nie bez zażenowania wspominającego o własnych problemach psychicznych: skłonności do alkoholu, nieudanej próbie samobójczej, czy chociażby o zwykłym podaniu ręki komendantowi obozu koncentracyjnego zorganizowanego przez francuski rząd w Pirenejach w początkowym stadium II wojny światowej, lecz również o całej generacji ludzi, której przyszło żyć w eksplodującym wieku dwudziestym. Trzeba przy tym przyznać, że Koestler przy całej swojej niestabilności emocjonalnej, wręcz talentowi do ładowania się w coraz gorsze kłopoty, robi wrażenie człowieka na wskroś obiektywnego, zdolnego do
wydawania własnych ocen i niepokornego, co stawia raczej go w szeregu buntowników, niż zawodowych rewolucjonistów, których opisywanie podczas kuriozalnych procesów uczyniło go sławnym na całym świecie.