Rozpadający się dom Lisbonów i samobójstwa w USA
Eugenides zauważa dalej, że nie licząc szkoły i kościoła, Lisbonki nigdzie nie wychodziły. W kolejnych miesiącach po samobójstwie Cecilii dom Lisbonów wyglądał na coraz bardziej zaniedbany i zaśmiecony, jakby swoim wyglądem zapowiadał katastrofę, do której już niedługo miało dojść pośród jego czterech ścian. Jak trafnie podsumowuje autor książki: "narastający bałagan wokół domu Lisbonów stale przypominał o kłopotach w jego wnętrzu".
Niechlujny wygląd domu ściągnął także pierwszych reporterów. "Dowiedzieliśmy się, że w Ameryce dochodzi do 80 samobójstw dziennie, 30 000 rocznie, że w każdej minucie podejmowana jest próba samobójcza, a co osiemnaście minut któraś z nich kończy się powodzeniem, że trzy do czterech razy więcej mężczyzn skutecznie popełnia samobójstwo, lecz kobiety podejmują trzy razy więcej prób, że skuteczne samobójstwo częściej popełniają biali niż niebiali, że w ciągu ostatnich czterdziestu lat odsetek samobójstw wśród młodzieży (15-24) potroił się, że samobójstwo jest drugą co do częstości przyczyną śmierci wśród uczniów szkoły średniej, że 25 procent samobójstw ma miejsce w grupie wiekowej 15-24, lecz, inaczej niż się spodziewaliśmy, najwyższy odsetek samobójstw występuje wśród białych mężczyzn po pięćdziesiątce" - czytamy w "Przekleństwach niewinności".
Jak pisze Eugenides, niektórym osobom, m.in. członkom zarządu lokalnej Izby Handlowej, która po śmierci Cecilii wydała specjalne broszury poświęcone samobójstwom wśród młodzieży, udało się przewidzieć nadchodzącą plagę samobójstw (w innym miejscu Eugenides pisze wręcz o "sezonie samobójstw").