Dzieci i dorośli na równej stopie
Pamela Druckerman:We Francji dzieci nie mogą się tak kryć w cieniu. Dziecko pozdrawia, więc jest. Francuscy rodzice uważają, że dzięki mówieniu bonjour dzieci stają się mniej egoistyczne i uczą się, że nie tylko one mają uczucia i potrzeby. Mówienie bonjour i au revoir stawia dziecko i dorosłego na równej stopie, przynajmniej na chwilę. Umacnia koncepcję, że dzieci są odrębnymi ludźmi.
A dziś czujesz się bardziej amerykańską czy francuską matką?
Pamela Druckerman:W Paryżu widać na kilometr, że jestem Amerykanką - często jestem ostatnim rodzicem, który dalej kręci się rano po klasie po odprowadzeniu dziecka i jako jedyna na zebraniu rodziców pytam, kiedy wreszcie dzieci zaczną uczyć się czytać.