Wszystko musi mieć swoje imię
Na samej Zamojszczyźnie: 115 spacyfikowanych wsi, 110 tysięcy ludzi (w tym około trzydzieści tysięcy to dzieci) wysiedlonych, 4674 osoby zamordowane, 2111 zesłane do obozów koncentracyjnych.
Janko dodaje dobitnie: nikt nie policzył tych niebieskookich dzieci, które zmarły, gdy trafiły do Rzeszy.* Nikt nie policzył dzieci zabitych na ich własnych podwórkach, nie policzył sierot ani tych, które były w łonach matek*. A to przecież tylko jeden region. Dla porównania pokazuje czeskie Lidice - wieś, którą spacyfikowano w odwecie za zamach na życie Richarda Heidricha, zarządcę Czech i Moraw. Janko przypomina, że na pomniku upamiętniającym pacyfikację Lidic, każde dziecko, które zostało zamordowane, ma swoją figurkę i dodaje:
"U nas były setki takich wsi, tysiące dzieci, więc się mówi ogólnie wszystko naraz. I to nie jest takie nośne. Bo gdy słyszysz: sto dziesięć wsi na Zamojszczyźnie, tysiące w całej Polsce, i że Polacy wycierpieli po Żydach najbardziej ze wszystkich narodów, to niczego nie widzisz.Wszystko, co nami wstrząsa, musi być pojedyncze i mieć swoje imię".