Tak się spaść...
D. był pulchnym dzieckiem,tęgim nastolatkiem, a nim minęła mu trzydziestka, jego waga przekroczyła sto czterdzieści kilo; najłagodniejszy komentarz, jaki wygłaszają znajomi za jego plecami, to: „trzeba kompletnie nie mieć charakteru, żeby się tak spaść!”.