"Jestem radykalnym antyaborcjonistą"
Siłą Kościoła nie jest - wbrew temu co twierdzą nasi krytycy - jednolitość, a nasza niebywała wręcz różnorodność. W Kościele fajne jest to, że ja się w nim mieszczę, mieści się ojciec Rydzyk, pan Cejrowski, kardynał Nycz oraz grubo ponad miliard innych, niekiedy bardzo od siebie różnych osób.
Według części z nich Ty się jednak na tej łodzi nie mieścisz, a przynajmniej jak najszybciej powinno się Ciebie jak najszybciej wyrzucić za burtę.
Za co? Pan Cejrowski chciał mnie ekskomunikować "z paragrafu" mówiącego o wykluczeniu z Kościoła tych, którzy dopuszczają się aborcji. Tyle, że ja akurat jestem radykalnym antyaborcjonistą, uważam że tzw. przerwanie ciąży to w każdym wypadku zabójstwo.
W jednym z tekstów pytałem jednak, jak ułożyć sobie życie i prawo w kraju, w którym połowa moich rodaków ma w tej sprawie zdanie odmienne od mojego. Czy "iść na całość" ryzykując natychmiastowe kontruderzenie proaborcjonistów, czy - jak doradza Kościół - walczyć o rozwiązanie możliwie najbliższe ideałowi, jeśli nie da się uchwalić ustawy idealnej? [...]