Rozmowa z Szymonem Hołownią
Jeśli idzie o Polskę - mamy najbardziej wierzących ateistów na świecie. Moi znajomi, ateiści z Zachodu, na hasło "rozmowa o Panu Bogu" zaczynają ziewać i proponują wyjście na zakupy. W Polsce natychmiast usłyszałbym krzyk: "Jak to?! Przecież Boga nie ma!". Nasi ateiści to ludzie głębokiej wiary, tyle że w to, że Boga nie ma. [...]
A jeżeli chodzi o Twoją książkę-dialog napisaną z Marcinem Prokopem? Rozmawiacie, jest dialog, jakiś rodzaj porozumienia, ale czy ten dialog ma sens? Czy ta rozmowa coś zmieniła? Ty dalej wierzysz w Boga, a Prokop nie.
Oto znów dzisiejszy paradygmat: po rozmowie musimy zmienić nasze pozycje. A co, jeśli wystarczy, że je pogłębimy?
No tak, tylko czy nie jest to wtedy sztuka dla sztuki, retoryczny ping-pong?
Nie. Dzięki rozmowie z Marcinem stałem się bardziej świadomym chrześcijaninem.
A on bardziej świadomym agnostykiem.
Może. Albo bardziej świadomym człowiekiem. Bo dowiedział się, jak myślą inni ludzie. A ja zrozumiałem, jak oni myślą, bo on mi to wyjaśnił. Oczywiście, że coś się w środku odkłada w jednym i drugim z nas, mamy nowe argumenty do myślenia, do przeżuwania. Ale to poszło w głąb. To było dobre.