"Szymon Hołownia atakuje Kościół"
Jestem strasznie łasy na ten świat i jest mi szkoda czasu na sytuacje, w których będę wchodził w zrytualizowany spór. Proszę zobaczyć, jaki on jest banalny! To piosenka inżyniera Mamonia. Wychodzi facet i dokładnie wiesz, co on powie. Dokładnie wiesz, bo on to samo mówił rok, dwa lata temu, trzy lata temu. Wiesz, jak będzie. I to ci daje poczucie bezpieczeństwa. Jak wyjdzie Palikot, to cię nie zaskoczy. Jak wyjdzie Kaczyński, to cię nie zaskoczy. Jak coś nas zaczyna zaskakiwać, to coś się nam zaczyna nie zgadzać. "Był w szufladzie katolicki publicysta i nagle teraz showman?!". [...] Nigdy nie spotkałem się z oficjalnymi głosami odrzucenia, nigdy nie doświadczyłem też oficjalnego poparcia i wsparcia.
Nikt, żaden ksiądz, żaden biskup, nie powiedział głośno, że Hołownia robi dobrą robotę?
Nigdy. Zdarza mi się słyszeć dobre słowa od księży, którzy zapraszają mnie do parafii z wykładem czy z rekolekcjami. Słyszałem, że mówili takie rzeczy swoim podopiecznym. [...] Oczywiście jest jedno środowisko, które szczególnie po mnie "jedzie". Kiedyś zadzwonił do mnie kolega, ksiądz, mówiąc, że właśnie usłyszał jak ojciec Dyrektor reklamuje w swoim Radiu książkę "Manipulacja w mediach", gdzie podobno poświęcono mi cały rozdział pt. "Szymon Hołownia atakuje Kościół i głosi rekolekcje". [...]