Asystent Leo Beenhakkera
Od 2002 roku "Dziekan" pracował w PZPN jako selekcjoner reprezentacji juniorów, natomiast w lipcu 2006 roku został asystentem ówczesnego opiekuna kadry, Leo Beenhakkera. "Moje nazwisko podsunął Beenhakkerowi Jan de Zeeuw, od lat blisko związany z polską piłką nożną (...).Nowemu szkoleniowcowi zależało na tym, żeby jego polscy współpracownicy nie pochodzili 'z nadania' piłkarskiej centrali" - opowiada Dziekanowski, dla którego praca z holenderskim taktykiem była owocnym okresem w życiu.
Jednakże z powodu problemów w życiu osobistym, nie pojechał na zgrupowanie przed meczami z Armenią i Azerbejdżanem, nie zadzwonił również do zwierzchnika, by wyjaśnić sytuację. Po kilku miesiącach otrzymał jednak szansę powrotu do pracy. "Byłem bardzo szczęśliwy, jednak zastałem sytuację różniącą się od tej, jaką pamiętałem. To nie była tylko rysa na moich stosunkach z Leo, ale w ogóle relacje w sztabie pozostawiały wiele do życzenia (...). Adam Nawałka dołączył do sztabu podczas mojej nieobecności, z czego wynikało, że do mojego powrotu to on był drugim trenerem reprezentacji. Ja wróciłem na moje dawne stanowisko (...), z czego należało wyciągnąć wniosek, że teraz to ja byłem drugim trenerem, Adam zaś... Właśnie, kim? Leo nie uznał za stosowne tego wyjaśnić". Krótko po powrocie z Mistrzostw Europy 2008 Beenhakker zdymisjonował cały polski sztab szkoleniowy.