Rozmowa z Justyną Sobolewską
Na zakończeniu zapytam cię o Twoje ostanie lektury. O rzeczy, które ostatnio przeczytałaś, które ci się spodobały i które polecasz czytelnikom. I odwrotnie, czego nie polecasz i czytania czego wręcz zakazujesz?
Na kiepskie książki szkoda czasu. Niedawno wyszedł pierwszy tom "Dziennika" Susan Sontag, który jest warty przeczytania. Podobała mi się eseistyczna książka Pamuka "Pisarz naiwny i sentymentalny", która jest peanem na cześć fikcji, na cześć powieści. On jest wytrawnym czytelnikiem Tołstoja. Fantastycznie opowiada o samej powieści. Zresztą uważa, że powieść nie zginie. Te dwie książki na pewno polecam.
Polecam nową Masłowską. Czytałam ją bez oczekiwań i mi się spodobała. U niej widać przyjemność tworzenia świata powieści i przyjemność bycia w tym świecie. Czytelnik może to odczuć. Ale tylko wtedy, kiedy porzuci oczekiwania, że to ma być znowu rewolucja.
Co jest jeszcze warte przeczytania? Listy Aliny Szapocznikow i Ryszarda Stanisławskiego. Bardzo piękna książka. Portret miłosny, zbiór listów miłosnych. W kontrapunkcie do korespondencji Tyrmanda i żony w książce "Tyrmandowie. Romans amerykański" Agaty Tuszyńskiej, bo głównie dostajemy portret żony. Brakuje Tyrmanda.