Sprytna gra Wałęsy
Proszę zresztą spojrzeć: "Daleko idąca niechęć do systematycznej nauki, opartej na teorii, oraz do książek nie przeszkodziła mu jednak w ciągłym udoskonalaniu różnych przedmiotów i urządzeń, a także w coraz lepszym wypełnianiu codziennych obowiązków. Wynikało to głównie z chęci pomagania innym".
Vetter próbuje wybielać Wałęsę na siłę, wszystko - włącznie z błędami czy niezręcznościami - tłumacząc sprytną grą prezydenta. Kiedy czytałem tę biografię, oczyma wyobraźni widziałem również pamiętnego Jarząbka Wacława, trenera drugiej klasy, żalącego się do szafy, że oczy bolą patrzeć, jak się przemęcza prezes klubu.