Homoseksualne uczucie Zośki i Rudego?
Według Janickiej także poszczególni bohaterowie "Kamieni na szaniec" - Alek, Rudy i Zośka - zastygli w postaci zaakceptowanej przez szkolne interpretacje, zakonserwowano ich w martyrologii: "Ponieważ rozmawiamy w kulturze homofobicznej, gdzie zakwestionowanie czyjejś heteroseksualnej orientacji nie jest konstatacją, lecz denuncjacją, porównałabym Zośkę i Rudego do Achillesa i Patroklesa, pary legendarnych wojowników" - podkreśla Janicka, odwołując się do słów samego Zośki.
Janicka sugeruje, że Zośkę i Rudego łączyło homoseksualne uczucie i cytuje słowa samego Zośki, który tak pisze o dniach po uwolnieniu Rudego: "Wziął moją rękę w swoją dłoń i trzymał mocno. Mówił: "Tadeusz, ach Tadeusz, gdybyś wiedział...". Skarżył się na ból i mówił: "Tadeusz, jak rozkosznie, jak przyjemnie...". [...] Mówił, że już będziemy szczęśliwi, że będziemy wreszcie mieszkać razem, że pojedziemy na wieś, gdzie w lecie spędzaliśmy dwa niezapomniane, szczęśliwe dni. [...] Gdy byliśmy razem przyjemność mu sprawiało, gdy trzymałem go za ręce lub gładziłem ręką po głowie".
Czy mowa tutaj o czymś więcej niż o przyjaźni między nastolatkami? I czy wątek homoseksualny powieści ma jakiekolwiek znaczenie dla książki?