Wymuszanie zeznań
Do "grupy specjalnej" kwalifikowano najczęściej osoby spaczone psychicznie, słabo wykształcone, ale wytrzymałe, silne i sprawne fizycznie. Nazywano ich "komisarzami do zleceń specjalnych". Wojciech Materski, historyk i politolog, pisze we wstępie książki Nikity Pietrowa: * "Obok rozstrzeliwań, specjalnością psów Stalina było wymuszanie zeznań. Nie musiała ich nawet składać osoba przesłuchiwana (torturowana), od niej wymagano tylko podpisu. W ważnych śledztwach odpowiednią treścią i formą zeznań zajmował się śledczy, "łączący mordobicie z pracą literacką". Za treść tych zeznań, ich zgodność z "zamówieniem" Stalina osobiście odpowiadali szefowie tajnej policji, wpierw "sadystyczny karzeł" Nikołaj Jeżow, a następnie "rzeźnik łubiański" Ławrientij Beria".*