Niezawodna gumowa pałka
Zamęczenie ofiary na śmierć torturami nie było przestępstwem służbowym. Kaci wpadali w kłopoty w innych wypadkach - gdy nie udało im się wymusić od najczęściej z góry skazanej na śmierć ofiary żadnych obciążających zeznań.
"Nieważne było przy tym czy miało ono coś wspólnego z rzeczywistością czy też było przygotowane przez oprawcę. Zeznania pozyskiwano w różnorodny sposób, w zależności od przesłuchującego, np. przez skakanie po obalonym na ziemię przesłuchiwanym, duszenie spalinami samochodowymi czy przypalanie języka. Nade wszystko używano jednak uznawanej za niezawodne narzędzie gumowej pałki, pod uderzeniami które pękały kości" - pisze dalej Materski.