Czechy: raj i piekło
„Więzi rodzinne są znacznie słabsze i po kremacji wiele urn pozostaje w zakładach pogrzebowych, bo krewni nie kwapią się żeby je odebrać.
Swoboda seksualna, która przynosi niewątpliwe radości, sprowadza również samotność i emocjonalne komplikacje, które dla niektórych są niszczące.
Czechy są tyleż rajem, co piekłem – podobnie jak Polska; tyle tylko, że te dwa raje i dwa piekła są wobec siebie komplementarne”.
Oprac. GW. Wywiad z Mariuszem Szczygłem: Jagoda Mytych (PAP). W galerii wykorzystano także fragmenty felietonu Jacka Dehnela dla WP.