Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:20

Czego człowiek poszukuje w wirtualnym świecie?

Czego człowiek poszukuje w wirtualnym świecie?Źródło: Inne
d1zsdt6
d1zsdt6

W czasach minionego ustroju popularna była seria dowcipnych zagadek sławiących dokonania radzieckich uczonych. Otóż na pytanie: „kto wynalazł rower?”, odpowiedź brzmiała: „radziecki uczony Rowerow”. A „kto odkrył uran?” – oczywiście „Uranow”. W „najweselszym baraku obozu socjalistycznego”, jakim była Polska, ironia zawarta w tego rodzaju dowcipach była dla wszystkich oczywista. Ale być może zindoktrynowani obywatele ZSRR brali je do jakiegoś stopnia na poważnie, przekonani, że ich kraj rzeczywiście przoduje w świecie. Jakieś echo takiej mentalności pobrzmiewa bowiem we współczesnej rosyjskojęzycznej fantastyce, w której nagminnie bohaterowie rodem z Moskwy czy Petersburga ratują świat i dokonują innych heroicznych czynów. Również Siergiej Łukjanienko, psychiatra wychowany w Kazachstanie i bodajże najpopularniejszy rosyjski autor fantastyki, zagrał na tej nucie wrażliwości swoich rodaków. Akcja Labiryntu odbić rozgrywa się w większości w Głębi – wirtualnej rzeczywistości, której można doświadczać w sposób
doskonały, dzięki specjalnemu programowi oddziałującemu na podświadomość. Ową Głębię wynalazł zaś co prawda nie radziecki uczony Głębinow, ale moskiewski haker Dmitrij Dibienko.

Jedynie garstka użytkowników Głębi jest w stanie samodzielnie, bez pomocy programu, wchodzić do niej i z niej wychodzić. To nurkowie, elita wirtualnego świata. Należy do niej Leonid, zarabiający na życie wykonywaniem ryzykownych zleceń w tym świecie, takich jak kradzieże danych. Pewnego dnia bohater przyjmuje zadanie wyprowadzenia z Głębi gracza, który utknął na jednym z poziomów Labiryntu – gry będącej następcą Dooma. Leonid musi się śpieszyć, bo zbyt długie przebywanie w wirtualności jest groźne dla zagubionego cybernauty. Kim jest nieznajomy? Skąd się wziął w Labiryncie? Dlaczego nie chce z niego wyjść? A może w ogóle nie jest człowiekiem? Na te pytania usilnie poszukuje odpowiedzi Leonid, przemierzając kolejne poziomy Labiryntu, kryjąc się przed pościgiem w wirtualnym lupanarze, prowadząc coraz bardziej ryzykowną grę z wciąż nowymi przeciwnikami. Oprócz dynamicznej akcji i efektownego opisu cybeprzestrzeni, Łukjanienko snuje liczne refleksje odnośnie ludzkiej kondycji, motywacji podejmowanych przez
człowieka działań i tego wszystkiego, co go człowiekiem czyni. Autor dowodzi, że także w Głębi ludzie nadal pozostają ludźmi. W tym sztucznym świecie można być tym, kim się chce, albo... kim się musi. Mechanizmy psychologiczne skłaniają bowiem do kompensowania własnych niedostatków, dlatego też często maska, przyjmowana przez kogoś w Głębi, to rewers jego prawdziwej twarzy. I jak się okazuje, większość ludzi poszukuje w cyberświecie tego samego, czego w świecie realnym – miłości. Dotyczy to także Leonida. Ale czy uczucie, narodzone w fałszywym świecie pełnym lustrzanych odbić, wytrzyma konfrontację z rzeczywistością?

Mniej ambitny pisarz poprzestałby na przygodowej strzelance i zatracił się w opisie wirtualnych cudów. Łukjanienko od tego nie stroni, jednak swoją powieść nasyca psychologiczną głębią i kreuje z niej uniwersalny moralitet. Analizuje potencjał ludzkiej kreatywności i poszukuje granic wolności, która często okazuje się bardziej rozpaczliwą ucieczką od odpowiedzialności niż prawdziwą swobodą. Autor stara się także na nowo określić miejsce miłości w życiu człowieka, rzuconego w otchłań nowego, nie zawsze wspaniałego świata. Świata będącego efektem zastosowania nowoczesnych technologii, które wpływają nie tylko na percepcję, ale także oddziałują bezpośrednio na umysł i ingerują w podstawowe procesy psychiczne. Labirynt odbić skłania do przemyśleń i nie daje łatwych odpowiedzi. Być może przyniesie je dalszy ciąg powieściowej dylogii o Głębi.

d1zsdt6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zsdt6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj