Trwa ładowanie...

Czarolina – 2. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki - recenzja

Drugie spotkanie z Czaroliną to nie tylko okazją do podziwiania kolejnych fantastycznych stworzeń (dzięki wspaniałym rysunkom Paoli Antisty), ale również mnóstwo emocji towarzyszących próbom rozwiązania zagadki przemiany żywych istot w szklane posągi.

Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2, Egmont 2021Czarolina. Dziewczynka, która kochała zwierzołaki. Tom 2, Egmont 2021Źródło: Materiały prasowe
d4lxi4q
d4lxi4q

Chociaż fabuła tego tomu okazuje się całkiem wciągająca, to właśnie warstwa graficzna pozostaje największym atutem tej serii. Po raz kolejny możemy się bowiem przekonać, że na wyspie Vorn spotkania z legendarnymi istotami nie są niczym nadzwyczajnym, ale na przykład smoki czy syreny mogą wyglądać inaczej niż moglibyśmy się spodziewać.

Jednocześnie nasza uwaga koncentruje się na największym zmartwieniu głównej bohaterki. Po wydarzeniach, których byliśmy świadkami w poprzednim tomie, Czarolina obawia się bowiem, że to właśnie ona jest odpowiedzialna za nie odpowiedzialna. Nie wie wprawdzie, w jaki sposób miałaby przemienić kilka osób w szkło, ale wszystkie poszlaki prowadzą właśnie do niej.

Co gorsza podobne podejrzenia najwyraźniej zaczyna żywić też Merod. Wprawdzie chłopak nie zdradza tego nikomu poza samą zainteresowaną, ale dziewczyna obaiwą się, że wyjście na jaw tej mrocznej tajemnicy jest tylko kwestią czasu.

Stranger Things: sezon 4 (2021) - zwiastun

Nic dziwnego, że Czarolina rozpaczliwie chwyta się każdej iskierki nadziei, że to jednak wina kogoś innego. Nie bez znaczenia jest również to, że jedynym znanym profesowi Balzarowi sposobem na cofnięcie takiej przemiany jest, aby winowajca sam zamienił się posąg!

d4lxi4q

Najgorsze jest zaś to, że główna bohaterka nie może być pewna, komu może zaufać, bo tak po prawdzie to wszyscy uczestnicy letniego kursu z kryptozoologii mają jakieś sekrety. Powoduje to, że z prawdziwym zainteresowaniem obserwujemy zmieniające się relacje w tej grupce, gdyż w świecie pełnym magicznych istot mieszanka młodzieńczego zauroczenia, przyjaźni oraz zawiści i rywalizacji może być naprawdę niebezpieczna.

W każdym razie w przypadku „Dziewczynki, która kochała zwierzołaki” na brak wrażeń czytelnicy nie mogą narzekać, a wszystko to razem sprawia, że komiks ten z pewnością przypadnie do gustu młodym wielbicielom fantastycznych opowieści.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4lxi4q
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4lxi4q