Persona non grata
"Pod opieką dermatologa przyjmował leki wzmagające pigmentację skóry i poddał się serii naświetleń ultrafioletem. Choć była to procedura dokuczliwa i męcząca, udało mu się dokonać przemiany - napisał w przedmowie do wydania z 2004 r. dziennikarz Studs Terkel - Gdy na koniec ogolił głowę, stał się poważnym Murzynem w średnim wieku. Miał zamiar wędrować po stanach głębokiego Południa, zwłaszcza po Mississippi. Jego książka ma formę dziennika, a pierwszy wpis jest datowany na 28 października 1959 r. (...) Ostatni wpis: 15 grudnia. Tego dnia wrócił do rodzinnego domu w Mansfield w Teksasie, już jako biały człowiek, mąż i ojciec".
Griffin ze zdumieniem spostrzegł, że nie poznają go na ulicy ludzie, których spotykał codziennie. Co ważniejsze - jego ulubione restauracje i kawiarnie nagle zatrzasnęły mu drzwi przed nosem, jako czarnoskóremu. Zabroniono mu także korzystać z toalet dla białych czy z publicznych wodopojów. W swojej książce nawet nie stara się ukryć swego wzburzenia i niezgody na niesprawiedliwość społeczną.