Cyfrowi tubylcy i cyfrowi imigranci
Można uznać, że amerykańska dziennikarka nieco przesadza, ale uzależnienie od nowych technologii opisuje nie tylko na przykładzie dzisiejszych nastolatków (tzw. cyfrowi tubylcy), ale także własnym i podobnych jej "cyfrowych imigrantów", którzy może i zawitali do globalnej wioski stosunkowo późno, ale nie oznacza to, że nie popadli w nałóg.
Co ważne, Maushart nie odsądza internetu i nowych technologii od czci i wiary: "Nie jestem seniorką, która ubolewa nad tym, że w rozjarzonym neonami świecie nie pali się już świec". Wręcz przeciwnie - fascynują ją możliwości, jakie otwierają przed nami media i uważa je za niezwykle pożyteczne narzędzia, przynajmniej do momentu, gdy mamy nad swoim nadużywaniem internetu czy iPhone'a jakąkolwiek kontrolę.
Dziennikarka wylicza kolejne dane, wyniki badań, eksperymentów i ankiet, bo konkretne fakty oraz przytaczane przez nią przykłady "z życia wzięte" są dużo bardziej przekonujące niż starcze pohukiwanie w stylu: "internet jest zły!".