Życie w cyfrowym świecie
Susan Maushart, amerykańska dziennikarka i matka samotnie wychowująca troje nastolatków, przyznaje już na wstępie, że jej dzieci chętniej zgodziłyby się obywać bez wody, pożywienia czy akcesoriów do pielęgnacji włosów niż żyć bez mediów elektronicznych.
"Osiągnąwszy wiek lat czternastu, piętnastu i osiemnastu, moje dwie córki i syn nie używają mediów. Oni je zamieszkują. Dokładnie tak jak ryby zamieszkują staw. Z wdziękiem. Bez emocji. I z kompletnym brakiem świadomości czy ciekawości tego, jak się tam znaleźli. Nie pamiętają czasów sprzed ery e-maila, komunikatora internetowego czy wyszukiwarki Google.
Nawet media z okresu własnego dzieciństwa - kasety wideo i dostęp do internetu przez dial-up, Nintendo 64 i "przewodowe" telefony - traktują niczym relikty przeszłości, równie osobliwe jak kałamarze. O całej cywilizacji sprzed ery płaskiego ekranu HD mówią "czarno-białe czasy".".