"Do cholery, mów o tym głośno!"
W swojej rozprawie dotyczącej kontestacji Hitchens wraca również do konfliktu bałkańskiego, w którym uczestniczył jako bezpośredni obserwator. Bośniacy (ze wskazaniem na ludność muzułmańską) stali się główną ofiarą, w obronie której zdaniem autora powinien stanąć każdy prawdziwy kontestator. Hitchens zwraca przy tej okazji uwagę na hipokryzję zachodnich mediów i retoryczne pułapki:
"Serbscy i chorwaccy separatyści i zwolennicy czystek otwarcie walczyli pod sztandarami, odpowiednio, wiary prawosławnej i rzymskokatolickiej. (...) Bośniacy stawiali opór przede wszystkim jako Bośniacy, jednak nieodmiennie określano ich mianem 'muzułmanów', choć żadne medium nie donosiło na przykład, że 'dziś siły katolickie zniszczyły most w Mostarze' albo 'wskutek prowadzonych przez prawosławne oddziały bombardowań wybuchł pożar w Narodowej Bibliotece Bośni w Sarajewie'. Dlaczego przykład wojny na Bałkanach i odpowiedzialność ciążąca na mediach i krytykach konfliktu jest dla Hitchensa aż tak istotna? Pisarz argumentuje to następująco: "Jeżeli w coś wierzysz, to, do cholery, mów o tym głośno i pamiętaj, że w rzeczywistości ponosisz niewielkie ryzyko w porównaniu do tych, którzy ryzykują naprawdę". Wydaje się to dobrą puentą dla całego zbioru jego wciągających, buntowniczych esejów.
Mateusz Witkowski/ksiazki.wp.pl