Trwa ładowanie...
strach
23-04-2010 13:42

Chodakiewicz: Strach nie jest książką naukową

Chodakiewicz: Strach nie jest książką naukowąŹródło: Inne
d2ck56j
d2ck56j

* Marek Jan Chodakiewicz , autor książki _Po zagładzie_, która w czwartek trafiła do księgarń, przedstawia odmienną od Jana Tomasza Grossa wizję stosunków polsko-żydowskich w pierwszych latach po wojnie. – Trudno uznać Strach za pracę naukową - powiedział. * W piątek do polskich księgarń trafi książka Jana Tomasza Grossa pt. Strach. Antysemityzm polski tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści . Autor opisuje w niej akty antysemityzmu w powojennej Polsce, tłumacząc je poczuciem winy z powodu postawy Polaków wobec Żydów podczas wojny, oraz chciwością - na zagładzie Żydów wielu Polaków skorzystało materialnie. Gross twierdzi, że w latach 1944-1947 na terenie Polski zamordowano około 1500 Żydów, których nazywa ofiarami polskiego antysemityzmu.

Marek Chodakiewicz , którego książka Po Zagładzie dotyczy tego samego czasu i tego samego problemu, ocenia tezy Grossa jako błąd logiczny i nieścisłość historyczną. Według Chodakiewicza Żydów, którzy ginęli w powojennej Polsce, trudno nazwać ofiarami antysemityzmu - byli oni ułamkiem ogromnej liczby ofiar, jakie pochłonęły powojenny chaos i załamanie się struktur państwowych. Żydzi padali ofiarą pospolitych grabieży na równi z Polakami, ginęli też jako zwolennicy komunizmu. Chodakiewicz szacuje, że w opisywanym okresie wskutek przemocy mogło stracić życie około 500 Żydów.

– Książka Grossa oparta jest na stereotypie Polaka-antysemity i utrwala ten stereotyp. Autor dobiera fakty tak, aby udowodnić tę tezę i pomija te, które jej zaprzeczają. Tymczasem powojenne stosunki polsko-żydowskie były zbyt skomplikowane, by można je zamknąć w określeniach ‘polski antysemityzm’ i ‘żydokomuna’. Gross wyrywa zabójstwa Żydów z kontekstu historycznego, nie zadaje sobie trudu pokazania całej zawiłości sytuacji w powojennej Polsce. Intencją Grossa nie było szukanie prawdy historycznej, tylko zastosowanie wobec Polaków swego rodzaju ‘kuracji wstrząsowej’. Dlatego publikacja Strachu jest wydarzeniem raczej kulturowym niż naukowym – mówił Chodakiewicz .

Autor Po Zagładzie nie odrzuca twierdzenia Grossa , że Żydzi po wojnie ginęli w Polsce, nie kwestionuje też, że powojenny antysemityzm miał miejsce - inaczej niż Gross widzi proporcje zjawiska, inaczej je też interpretuje.
– W większości wypadków Żydzi ginęli nie dlatego, że byli Żydami, ale jako poplecznicy systemu komunistycznego. Moralnie niewłaściwe jest porównywanie rasistowskiego mordu na niewinnym cywilu do zabicia z przyczyn politycznych oficera UB, który był Żydem. A Gross tak właśnie robi – powiedział Chodakiewicz .

d2ck56j

Chodakiewicz pokazuje, że Żydzi byli nie tylko ofiarami w latach powojennego zamętu, ale i agresorami. W Po Zagładzie Chodakiewicz przywołuje liczne przypadki Żydów, którzy współpracowali z UB przy denuncjowaniu Polaków z Armii Krajowej czy Narodowych Sił Zbrojnych. Pokazuje też rolę, jaką pełnili Żydzi w komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa. Chodakiewicz ocenia, że w pierwszych latach po wojnie od 3,5 tys. do 6,5 tys. Polaków zginęło na skutek żydowskiej denuncjacji czy też wręcz z rąk żydowskich członków UB.

Zarówno Chodakiewicz jak i Gross powołują się na szacunki Andrzeja Paczkowskiego, z których wynika, że w ówczesnych władzach komunistycznych było ok. 30 proc. Żydów. Gross interpretuje tę liczbę jako niewielką, * Chodakiewicz podkreśla, że tych niewielu Żydów miało jednak duże możliwości szkodzenia Polakom, które w pełni wykorzystywali.*

Po Zagładzie Chodakiewicza ukazała się w USA w 2003 roku - na trzy lata przed opublikowaniem Strachu Grossa . Autor jest profesorem historii i dziekanem w The Institute of World Politics w Waszyngtonie. Książkę Po Zagładzie opublikował Instytut Pamięci Narodowej.

d2ck56j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ck56j