Trwa ładowanie...

Chmielarz przypomina, jak mówiono o Komorowskim. Żulczyk zagrał w ich grę?

Pisarz Wojciech Chmielarz jest znany ze swojego krytycznego stosunku do obecnego obozu rządzącego. Choć jak sam przyznaje, spodziewał się, że sprawę Obajtka musi szybko przykryć inna afera, wiadomość o zarzutach wobec Jakuba Żulczyka była dla niego szokiem. Teraz przypomina memy o Komorowskim i mówi o zepsuciu prokuratury.

Wojciech Chmielarz skomentował sprawę zarzutów wobec Jakuba ŻulczykaWojciech Chmielarz skomentował sprawę zarzutów wobec Jakuba ŻulczykaŹródło: AKPA
d1dqv7r
d1dqv7r

Kiedy sprawa Obajtka nabrała tempa, Wojciech Chmielarz stwierdził z odpowiednią dawką czarnego humoru, że "pewnie zaraz przyjdą kogoś aresztować". Nie mógł jednak przewidzieć, że tym kimś, kto stanie się zasłoną dymną będzie inny znany pisarz Jakub Żulczyk.

Autor książek o komisarzu Jakubie Mortce odniósł się na swoim profilu autorskim do karnych zarzutów wobec kolegi "po fachu", który niegdyś w dosadny sposób skomentował reakcję Andrzeja Dudy na wieści o wygranej Joe Bidena. Jakubowi Żulczykowi grożą ze te słowa nawet 3 lata więzienia.

Wojciech Chmielarz zwrócił przy tym uwagę, że choć sam się na prawie nie zna i nie zamierza pochylać się nad tym aspektem problemu, to ponad 10 lat temu Adam Bodnar działając w imieniu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, protestował przeciwko treści art. mówiącego o znieważeniu głowy państwa, widząc "zagrożenie dla wolności słowa". Trybunał Konstytucyjny uznał jednak wtedy przepis przewidujący karę nawet 3 lat więzienia za publiczne znieważenie Prezydenta RP za zgodny z ustawą zasadniczą.

Zobacz: Pisarz Jakub Ż. znieważył Andrzeja Dudę? Kamil Bortniczuk komentuje

I tak pozostaliśmy krajem z nieproporcjonalnie wysoką sankcją karną dla obywatela, który znieważa osobę piastującą stanowisko Prezydenta RP. Jednak w latach 2010-2015, kiedy to funkcję Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pełnił Bronisław Komorowski, zdaniem pisarza nikt nie przejmowano się zbytnio konsekwencjami znieważania (co prawda głośna była wówczas sprawa twórcy strony antykomor.pl, ale jak zauważa Chmielarz nie był on jedyną osobą, która w dyskursie publicznym przesuwała granice).

d1dqv7r

"Te wszystkie 'Bule', 'Komoruskie', 'Bredzisławy', obrazki w stroju sowieckiego żołnierza, 'karykatury', gdzie jest przedstawiony jako prostytutka na usługach Putina. Żeby już o gwizdach na cmentarzu nie wspomnieć. Wtedy nikt z PiSu i z przyległości nie protestował", napisał z wyrzutem autor "Żmijowiska". W jego opinii, polityczni przeciwnicy PO dawali wówczas ciche przyzwolenie "na lincz na prezydencie Komorowskim", przesuwając tym samym umowne "granice tego, co można, a czego nie można w stosunku do prezydenta RP, a Żulczyk gra teraz po prostu na ich boisku".

Innym tematem jest jeszcze prokuratura. Chmielarza w tej sprawie najbardziej zbulwersowało to, że oskarżony dowiedział się o ciążących na nim zarzutach za pośrednictwem sprzyjających obozowi władzy mediów. Zachowanie prokuratury określił mianem "małego świństwka".

"Chcę powiedzieć, że zdaję sobie sprawę, że prokuratura to ogromna instytucja. Pracuje tam tysiące ludzi, z których większość jest uczciwych i dobrze wykonuje swoje obowiązki. Ale takie sytuacje coraz bardziej przekonują mnie do tego, że jeśli kiedykolwiek PiS straci władzę, to prokuraturę będzie trzeba po prostu rozwiązać i wypalić do gołej ziemi, bo żadna liczba kryształowo nawet uczciwych ludzi nie będzie w stanie uleczyć aż tak przegniłej organizacji", dopowiedział ostro Chmielarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1dqv7r
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1dqv7r