Studzenie Wałęsy
Jak w rzeczywistości wyglądała relacja między ks. Jankowskim a Lechem Wałęsą? Proboszcz był postrzegany jako łącznik między hierarchami kościelnymi a Lechem Wałęsą. Potrafił w środku nocy pojechać do prymasa Wyszyńskiego i prosić o właściwą interpretację jego kazania. Z kolei w marcu 1981 to prymas wezwał go do siebie, prosząc, by nieco ostudził emocje Lecha Wałęsy, co mu się udało. Również reprezentanci władzy próbowali wykorzystać ks. Jankowskiego do swoich celów. Peter Raina w swojej książce przytacza słowa proboszcza: "W listopadzie w nocy przybył do mnie sekretarz pan Tadeusz Fiszbach i wojewoda pan profesor Kołodziejski, by - jak mówili - ratować pana generała Jaruzelskiego, którego opozycja, 'beton' komunistyczny, z panem Olszowskim i Grabskim na czele chcą wywrócić. W nocy koło trzeciej pan Lech Wałęsa przyjechał tu do mnie. Wydał oświadczenie, że Solidarność nie chce przejmować władzy i popiera program pana generała
Jaruzelskiego. Czego owocem było, że za trzy dni odbyło się spotkanie trójki: arcybiskup Glemp, Generał i Lech Wałęsa".