35 lat w więzieniu to żadna frajda
Na zakończenie wrócę jeszcze do wątku, od którego tę rozmowę rozpoczęliśmy. Czy mimo wszystko nie obawiacie się, że część czytelników zafascynuje się tą warstwą kryminalną i awanturniczą, "przygodami Józia", a zupełnie zignoruje zawartą w tej książce przestrogę i informacje o przemianie Józefa Grzyba, który w końcu postanowił zmienić się na lepsze? Czy nie istnieje ryzyko, że Józio zostanie bohaterem nie za swoją metamorfozę, ale za swoje złe czyny?
Józef Grzyb: Główny motyw tej książki jest taki, że jednak trzeba się zastanowić nad swoim życiem i nad tym, co się robi.
Igor Zalewski:Myślę, że trudno przeczytać tę książkę jako zachętę do przestępczego życia, a jeżeli ktoś tak ją zrozumie, to oznacza, że ma kłopoty z rozumieniem.
Józef Grzyb: I niech poduma sobie nad podtytułem książki, w którym napisaliśmy, że spędziłem w więzieniu 35 lat życia.
Igor Zalewski:A to rzeczywiście żadna frajda, prawda?
Rozmawiał: Grzegorz Wysocki (WP.PL).