Prawda nigdy nie jest czarno-biała
Ewa Jankowska: Więc jaka jest prawda?
Lisa Chaney: Prawda jest taka – była kochanką mężczyzny, o którym prawdopodobnie wiedziała, że wcześniej był szpiegiem. Nie jestem pewna, czy wiedziała, że w dalszym ciągu był szpiegiem. Podejrzewam, że było tak, że domyślała się, ale że nie dopuszczała tego do pełnej świadomości.
Chanel mieszkała razem z nazistowskimi oficerami w Ritzu. To jednoznacznie świadczy o jej koneksjach z nimi. Ale w całej książce Vaughana nie ma ani jednej informacji o tym, że Chanel rzeczywiście przekazała jakąś informację nazistom – wszystko opiera się na hipotezach.
Jeśli naprawdę czyta się uważnie, a ja czytam uważnie, to nic się tam nie znajdzie. Dziennikarze, a Hal Vaughan nim właśnie jest, zrobią wszystko, żeby naciągnąć prawdę, żeby stworzyć sensację, przypisać etykietkę – była antysemitką, była szpiegiem, nawet jeżeli nie posiadają jasnych dowodów potwierdzających te informacje. Prawda nigdy nie jest czarno-biała, a jeśli jest, to trzeba to porządnie udowodnić.