Molestowana przez "wujka"
Kim byli Twoi rodzice?
Moi rodzice byli zwykłymi robotnikami. Mój tata był dozorcą. Był uzależniony od alkoholu, topił swoje smutki i marzenia w butelce wódki. Zanim poznał moją mamę, miał inna żonę i syna. Rodzice, ja i moja młodsza siostra mieszkaliśmy razem na warszawskich Bielanach. Ojciec bardzo długo pił, w końcu odszedł z domu i zmarł, gdy miałam 10 lat. To był wypadek – pośliznął się na oblodzonych schodach sklepu, do którego szedł po wódkę. Przez wiele godzin leżał tak na lodzie i śniegu, a ludzie przechodzili obojętnie.
Mama była osobą bardzo pracowitą – pracowała w PCK – ale pieniędzy brakowało zawsze. Po śmierci ojca wpadła w depresję i bardzo bała się tego, że zostanie sama z dziećmi, dlatego przyprowadzała co jakiś czas nowego „wujka”. Jeden z nich mnie molestował. Po latach dowiedziałam się, że mojej młodszej siostrze robił to samo.
Gdy wtedy mówiłam mamie co się dzieje, nie wierzyła mi, łatwiej było jej nie wierzyć. W końcu wyrzuciła go z domu. Była bardzo dobrą kobietą, ale brakowało jej sił żeby dać sobie z tym wszystkim radę w pojedynkę.