"Bawić się, pić, marnować pieniądze"
Do armii, na posterunek we Włodzimierzu Wołyńskim, poeta powraca z rzeżączką, a kurację opisuje dość szczegółowo i nie bez pewnego rodzaju dumy na kartach pamiętnika. Wojna kojarzy mu się wówczas z nudą, wódką i rekwizycjami wśród ukraińskich chłopów.
We wpisie z 10 grudnia 1918 roku opisuje kolejną szaloną przygodę alkoholowo-kobiecą, dzięki której zrozumiał psychologię "szerokiego życia" oficerów: "Bawić się, pić, marnować pieniądze i pozornie nie zwracać na to wszystko uwagi. Tydzień temu sprowadziliśmy sobie do mieszkania [...] cztery dziewczyny. Był major, dwóch poruczników, Kiciński i ja.
Z początku piło się likier z wódką i wino, a gdy damom już się w głowie zakręciło, zaczęliśmy w salonie "odkręcać" przy czym ja grałem na fortepianie. Wariacka jakaś zabawa; walc z przytupywaniem i innymi "figurami", znów wódka z likierem, znów walc i tak w kółko".