Kobiety też chciałyby mieć żonę
Hanna Samson przypomina w książce o słynnym felietonie Jud Syfers pt. "Ja chcę mieć żonę", w którym pokazała ona rolę żony, która odgradza męża od spraw przyziemnych, prasuje mu koszule i wychowuje jego dzieci, aby on mój się zajmować swoją pracą i odpoczywać.
Samson przyznaje, że sama również chciałaby mieć taką żonę: "To pozwoliłoby mi skupić się na pracy, nie musiałabym w kółko zajmować się krzątactwem. Żona zdjęłaby ze mnie ten cały obrządek, zajęłaby się praniem, sprzątaniem, gotowaniem, uzgadniała wszystkie terminy spotkań i wizyt u dentysty, pakowała walizkę na wyjazd i tak dalej. Nic dziwnego, że mężczyźni lubią taki podział ról".